Niezbędne produkty:
2-3 polędwiczki wieprzowe
200 gr suszonych pomidorów
200 gr mozarelli
Marynata:
sos sojowy, czosnek, tymianek, rozmaryn, miód, musztarda

Polędwiczki z suszonymi pomidorami pod mozarellą.

Polędwiczki marynowały się kilka godzin w ziołach, czosnku sosie sojowym i oliwie z oliwek. Zwykle nie obieram czosnku do marynaty ponieważ w skórce jest sporo aromatów. Po kilku godzinach marynowania wrzucamy polędwiczki na rozgrzaną patelnię aby pozamykać pory w mięsie i utrzymać w środku wszystkie soki i smaki.

Polędwiczki na patelni

Polędwiczki na patelni

Po obsmażeniu ze wszystkich stron

Po obsmażeniu ze wszystkich stron

Po obsmażeniu dokładnie ze wszystkich kroimy każdą polędwiczkę na 2-3 centymetrowe krążki  i delikatnie ugniatamy dłonią małe kotleciki. Układamy w naczyniu żaroodpornym. Możemy zalać resztkami marynaty i kawałkami czosnku.

Na kotlecikach układamy kawałki suszonych pomidorów skórkami do góry żeby się zabezpieczyć przed utratą wilgoci i pieczemy do temperatury 68 stopni mierzonej w środku kotlecika. Przy wyższych temperaturach następuje proces koagulacji i mięso bezpowrotnie traci swoją delikatność. Po upieczeniu winno być delikatnie różowe w środku

Bez użycia termometru polecam rozgrzać piec do 200-220 stopni i wstawić polędwiczki na 5 minut (grzałka dolna i górna) następnie na 2 minuty włączyć termoobieg.

 Polędwiczki pocięte w kotleciki

Polędwiczki pocięte w kotleciki

Z suszonymi pomidorami

Z suszonymi pomidorami

Zapieczone i z mozarella

Zapieczone i z mozarella

Pod sam koniec wyłączamy piekarnik i kładziemy na ostatnie 3 minuty plasterki mozarelli i zostawiamy w zamkniętym, rozgrzanym piekarniku …

GOTOWE

GOTOWE

GOTOWE

Danie wygodne podczas proszonego obiadu na który możemy wszystko przygotować wcześniej i jak przyjdą goście jedynie wstawić polędwiczki do zapieczenia na 15 minut.

Tagged with:
 

8 Responses to Polędwiczki z suszonymi pomidorami

  1. anoriell pisze:

    Koniecznie muszę ten przepis zapamiętać… Niniejszym znalazłam inspirację na niedzielny obiad. Dzięki! 🙂

    • Wojtek Kubiak pisze:

      Bardzo się cieszę, że przepis się podoba. Co prawda ten akurat nie jest mojego autorstwa, ale jest sprawdzony i polędwiczki smakują znakomicie. Szczególnie polecam z dobrym, czerwonym wytrawnym winem.

  2. lazareer pisze:

    Wojtas, jak ma się ten przepis, a konkretnie jego fragment:

    „[…]i pieczemy do temperatury 68 stopni mierzonej w środku kotlecika[…]”

    do fragmentu strony o Tobie:

    „[…]Nie lubię w kuchni laboratoryjnej precyzji[…]”?

    • Wojtek Kubiak pisze:

      Wszystko się zgadza 🙂 Nie lubię w kuchni precyzji, ale niekiedy jest niezbędna do uzyskania idealnego efektu. W tym przypadku przekroczenie tej temperatury znacznie zmienia smak polędwiczki więc w miarę możliwości polecam ją kontrolować.

  3. msud pisze:

    Przepis wydaje się świetny ale z moim skillem to może za 3-5 razem by mi się udało go wykonać. Można więcej info nt:
    1. Marynaty (przepis)
    2. Rozgrzania piekarnika (lub nie) przed włożeniem tych polędwiczek?

    • Wojtek Kubiak pisze:

      Marynata do 2-3 polędwiczek powinna zawierać: rozmaryn, tymianek, czosnek (około pół główki bez obierania), sos sojowy (ze 3-4 łyżki), oliwę z oliwek (2-3 łyżki), 2 łyżki musztardy, 1 łyżka miodu, coś do zaostrzenia (papryczka chili lub szczypta suszonego habanero)

      Piekarnik lepiej wcześniej rozgrzać. Mamy wówczas lepszą kontrolę temperatury ponieważ jej wzrost w polędwiczce jest jednostajny i niezależny od nagrzewania piekarnika.

  4. Patiii pisze:

    w jakiej temp to piec i jak dlugo , skoro nie mam termometru do miesa?? by wiedziec ile mieso ma stopni.

    • Wojtek Kubiak pisze:

      Bez termometru trzeba eksperymentować. Wydaje mi się że nie dłużej niż 6-10 minut w 200 stopniach. Wszystko zależy od piekarnika, termoobiegu i tego co chcesz osiągnąć